sobota, 23 listopada 2013

Chorwacja: Wyspa Pag


Informacje ogólne:
  • waluta: kuna/ euro
  • położenie: Wybrzeża Dalmacji
  • ludność: 8 tys. mieszkańców
  • klimat : śródziemnomorski 
  • morze: Adriatyk ( uwaga: Pag ma jedynie dostęp do zatoki)
  • najlepszy środek transportu : własny samochód  
Wybór miejsca spędzenia wakacji w tym roku był naprawdę ciężki. Internet, witryny biur podróży zasypują nas ogromną ilością ofert wypoczynku. Po kilku tygodniach "szperania" w najskrytszych zakamarkach neta postanowiłam wybrać się na chorwacki Pag ( wybrzeża Dalmacji). Jako że był początek września, ceny nie były zbyt wygórowane. Wybrałam biuro podróży z Krakowa, a zakwaterowanie  w jednym z miejscowych apartamentów. Przyznam, że przejazd autokarem nie był najlepszym pomysłem. Nie chodzi tu nawet o samą podróż, gdyż nie jest zbytnio uciążliwa (ok. 12 godzin z postojami). Mankamentem braku własnego środka lokomocji daje się we znaki dopiero na wyspie. Wypożyczenie, jak na nasze kieszenie było dosyć drogie, zresztą dla nas wszystko było dość drogie, ( np ok.30 % drożej jest w supermarketach w porównaniu z miejscem mojego zamieszkania, ale nie ma się co dziwić, w Sopocie gofry pewnie 20 zł...:)
W Polsce było pod koniec sierpnia 2013 naprawdę zimno. Gdy dotarliśmy na Pag, ok 8 rano, przywitało nas lazurowe niebo, ciepłe, morskie prądy powietrzne i szum morza w zatoczce. Cisza i spokój, w tle co jakiś czas dało się słyszeć dźwięk cykad.


Pag jest specyficzną wyspą. Jej szata roślinna jest bardzo skromna. Historyczne podboje Wenecjan przyczyniły się do znacznej wycinki drzew na tym terenie ( budowano z nich statki). Także wschodnia strona wyspy, smagana raz po raz wiatrem znad Velebitu, przez który silnie nawiewa sól, co hamuje wegetację roślin.
Zresztą , gdy jesteśmy na Pagu i rozejrzymy się wokoło, zauważymy "księżycowy"  krajobraz. Wszędzie nagie, szare skały gdzieniegdzie jakby wystawały z nich kratery. Pewna legenda głosi nawet, iż na jednym z pażańskich wzgórz lądowało UFO ;-)

    Fragment " dzikiej" plaży, w tle jałowy krajobraz wyspy. 

Plaża na Pagu  jak widać na powyższej fotce, jest żwirkowa, da się wyleżeć na ręczniku, z karimatą pod nim, ale obowiązkowo należy zabrać obuwie ochronne. Uwaga, jeśli jesteś amatorem nurkowania ta wyspa nie jest dla Ciebie. Dno zatoki nie ciekawe. Jeśli natomiast jesteś nudystą, na dzikiej plaży możesz sobie eksponować swoje ciało do woli :D
Gdzieniegdzie  wzgórza Pagu  porośnięte są kępami szałwii i tymianku, dzięki czemu żywiące się nią owce dają mleko o specyficznym smaku. Z surowca powstaje wyśmienity ser ( Paški sir),  w który warto się zaopatrzyć w drogę powrotną. Ser ten uważany jest przez znawców za najlepszy w całej UE.
Miejscowe kobiety uprawiają rękodzieło haftują przepiękne koronki. ( głównie wieczorami wychodzą przed dom i dziergają ). Poniższe zdjęcie to tylko jeden z wzorów. 


Spacerując po wyspie miałam wrażenie, iż jest idealna dla szukających ciszy i spokoju. Być może było tak, dlatego, iż byliśmy juz po sezonie. W lipcu czy sierpniu, miasteczko tętni życiem. Ale warto czasem ukoić ducha i posłuchać delikatnego pluskania zacumowanych łódek wzdłuż zatoczki.



Będąc na Pagu koniecznie warto udać się na Stary Pag, oddalony niespełna kilometr od centrum Pagu. Na wzgórzu Starego Pagu stoi kościół św. Marii z XII w. n.e.( styl romański) oraz ruiny klasztoru franciszkanów Miasto to było otoczone murami obronnymi, którego fragmenty znajdują się tam po dziś dzień. Do dnia dzisiejszego zachowały się także ruiny domów, czy dróg. 



W środku pozostałości po zakonie franciszkanów znajduje się studia z wodą pitną. Legenda mówi, że podczas strasznej suszy mieszkańcy Pagu modlili się do Matki Boskiej o pomoc. Ona usłyszała ich modlitwy i jednego ranka na podwórzu klasztoru po prostu pojawiła się studnia pełna wody pitnej i uratowała ludzi od suszy.


 Ruiny klasztoru franciszkańskiego - Stary Pag

Wróćmy jednakże do współczesności:) Obecnie Pag  przypomina  włoskie urokliwe miasteczka, z wąskimi uliczkami, wijącym się winogronem. W ogródkach, na murkach pełno jest jaszczurek , co świadczy o czystości klimatu. Na Pagu zauważyłam także , że więcej jest turystów, aniżeli samych mieszkańców. Podróżują tu głownie Polacy, Niemcy, Słowacy, Włosi. 

Typowa Pagańska uliczka.

Mieszkańcy Pagu na co dzień zajmują się rybołówstwem oraz rolnictwem. Widoczne jest tutaj piętno jakie odcisnęła wojna na Bałkanach w latach 90- tych. Wielu młodych wyjechało do większych miast czy też za granicę. Całą Chorwację zamieszkuje tylko ok. 4 mln mieszkańców!



Podczas tygodniowego pobytu na wyspie zwiedziliśmy ją wzdłuż i wszerz. Przepiękny rzut na układ wyspy udało mi się uchwycić wędrując drogą ( ok. godziny szybkiego marszu) w górę w kierunku Novaliji ( kurort polecany gł. młodym osobom). Wielu turystów przejeżdżających tą trasą zatrzymuje się, podziwiając piękną panoramę Pagu.



W centrum Pagu znajduje się liczne kościoły, m.in. kościół Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, trybunał książęcy (z XV wieku, służący za centrum wyspy i siedzibę władz miasta), kościół świętego Jerzego (patrona Pag, kościół znajduje się przy północno-wschodniej części murów miejskich), kościół świętego Franciszka, klasztor świętej Małgorzaty. Są tutaj także  składy solne Pag (będące unikalnymi zabytkami na poziomie międzynarodowym).




Podsumowując wakacyjne wspomnienia z wyspą uważam , iż  Pag pozwoli Ci spokojnie i ciekawie wypocząć, jest świetnym miejscem dla rodzin z dziećmi oraz osób które lubią aktywnie spędzać czas. Z racji tego, iż nie posiadam dzieci, dla mnie po trzech dniach, robiło się nudnawo:P Szczerze powiedziawszy nie wróciłabym już w to samo miejsce ponownie, choć spotkaliśmy wiele osób, które jeżdżą co roku tylko tam, czy były już na Pagu czterokrotnie. Warto zwiedzić wyspę będąc w Dalmacji, spróbować specjałów kuchni, winka, ale mi wystarczyłyby tylko 3 dni na niej. No chyba, że jest się własnym samochodem, to zmienia postać rzeczy, gdyż np. w Novaliji są np. lepsze miejsca do nurkowania, czy też kluby, dyskoteki i inne atrakcje dla młodszych turystów.

Wybrzeże po drugiej stronie mostku łączącego  2 wysepki na Pagu.

Powrót jak zwykle najtrudniejszy. Tydzień minął szybko, jak wszystko co dobre... W Polsce przywitała nas jesienny, mglisto- dżdżysty koniec września, ale nasza śródziemnomorska opalenizna co dzień przypominała nam o pięknych chorwackich sztrzępiatych wybrzeżach Pagu...

Bok Hrvatska!