piątek, 3 czerwca 2016

Tyniec

"Krzyżem, piórem i pługiem"

Kiedy w szkole podstawowej czytałam "Krzyżaków" pierwszy wers trylogii utkwił mi w głowie na długie lata i pozostał do dziś. Tom I rozdział pierwszy zaczyna się od słów:

" W Tyńcu, w gospodzie „Pod Lutym* Turem" należącej do opactwa, siedziało kilku ludzi, słuchając opowiadania wojaka bywalca, który z dalekich stron przybywszy, prawił im o przygodach, jakich na wojnie i w czasie podróży doznał..." ( * dawniej luty- srogi, groźny)

Wówczas bardzo zaciekawiła mnie ta "miejscówa", w której to po raz pierwszy przedstawione zostały postacie Maćka i Zbyszka  z Bogdańca. Przed 20 lat niestety nie było mi po drodze tam dotrzeć, ale nadeszła w końcu ta wiekopomna chwila i wybrałam się w to malownicze miejsce.
Tyniec to idealne miejsce na wypoczynek. Położony nad Wisłą, wśród jurajskich wzgórz na terenie Rezerwatu Przyrody Skołczanka. Do tego tajemniczo usytuowany na wapiennym wzgórzu najważniejszy klasztor w Polsce- Opactwo Benedyktynów. Te wszystkie elementy nadają niezwykłej misterii temu miejscu.


Tyniec, niegdyś wieś, a obecnie  jedna z krakowskich dzielnic, oddalona o ok. 13 km od centrum. Ślady osadnictwa na tym terenie pochodzą   aż z  8000 lat p.n.e. Wiele pozostałości, (jednak nie aż z tak zaszłego okresu) można zobaczyć w muzeum w Opactwie ( głównie ceramika sprzed ok 2300 r. p.n.e.)


Gdy w XI wieku Kazimierz Odnowiciel lub Bolesław Śmiały ( istnieje sprzeczność historyków co do osoby) oddaje Tyniec pod opiekę benedyktom i funduje im opactwo, dla osady zaczyna się nowy rozdział. Przed przybyciem mnichów tutejsze tereny zamieszkiwali Celtowie.


Na terenie klasztoru znajduje się kościół p.w. Apostołów Piotra i Pawła. Pierwsza świątynia w tymże miejscu powstała w XI w. Jej relikty odkryto podczas wykopalisk. Kościół rozbudowano w XV w. Obecny kształt zawdzięcza przebudowie barokowej ( XVII w). Przed wejściem na przyporach umieszczone są figury patronów kościoła.


 Widoki roztaczające się z klasztoru na przełom Wisły.



Na terenie opactwa bez problemu możemy także odpocząć, napić się kawki, zjeść, a nawet jeśli zapomnieliśmy gotówki, pobrać ja z bankomatu znajdującego się tuż obok wejścia do muzeum. Możemy także nabyć tutaj wyroby benedyktyńskie.


Na dziedzińcu opactwa znajduje się studnia mająca przeszło 300 lat oraz 30 m głębokości. Z tą studnia związana jest legenda o Jaśku i Staszku, jednak nie będę jej tu przytaczać, żeby każdy kto wybierze się w to miejsce mógł sam ją poznać.


A poniżej kilka fotografii z wnętrza kościoła.



Na dziedzińcu dosyć gwarno. Wielu zwiedzających przyjeżdża na rowerach z pobliskiego Krakowa i okolic.


W tynieckim opactwie, 20 maja 1771 r. miała miejsce konfederacja barska, czyli zryw polskiej szlachty przeciwko królowi Stanisławowi Augustowi Poniatowskiemu i sprzyjającym mu wojsku rosyjskiemu.  Klasztor zamieniono wówczas w fortecę, jednakże w wyniku działań obronnych, opactwo uległo znacznemu zniszczeniu. Po I rozbiorze Polski opactwo znalazło się pod zaborem austriackim. Po wojnach napoleońskich opactwo uległo całkowitej kasacji, aż do roku 1939 r., kiedy to benedyktyni przenieśli się z Rabki do Tyńca, a po II wojnie światowej rozpoczęto odbudowę klasztoru.


Aby w pełni posmakować tynieckiej historii, koniecznie należy udać się do muzeum. Wstęp nie jest drogi ( bilet normalny 7 zł, z przewodnikiem 10 zł).
W zbiorach benedyktyńskiego muzeum  znajdują się m.in. średniowieczne naczynia gliniane, głowice romańskie, wykopaliska archeologiczne ( narzędzia, biżuteria), Antyfonarz z XVI w. oraz wiele innych wartościowych eksponatów.


Poniżej wspornik z głową kobiety, wykonany z piaskowca przez warsztat zatrudniony przy Opactwie w XIII w.


Idąc dalej znajdujemy kopię rzeźby Baranka Paschalnego. Oryginał znajduje się w Opactwie Benedyktynów w Cluny III, we Francji. W otoku rzeźby wygrawerowano napis: "Tu mnie Barankiem wyrzeźbiono małym, w Niebie zaś jestem wielkim i wspaniałym"


W gablotach muzeum możemy podziwiać gliniane naczynia wykonane ręcznie pochodzące sprzed XIII w.





Podczas homilii wygłoszonej w Tyńcu w roku 1980, kardynał Polski Prymas Wyszyński podkreślił, że działalność mnichów miała ogromne znaczenie dla chrystianizacji kultury polskiej, a najlepiej oddaje ją metafora: " krzyżem, pługiem i piórem". To harmonijne połączenie różnych form aktywności wynika z Reguły św. Benedykta, który zostawił mnichom nie tylko wykaz dobrych uczynków, które należy praktykować, ale także sztukę rzemiosła, którą należy praktykować w klasztorze." Bracia muszą się zajmować w określonych godzinach pracą fizyczną, bo właśnie wówczas są prawdziwymi mnichami, jeśli żyją z pracy rąk swoich"- gromią dumnie muzealne ściany.


Poniżej gipsowy odlew kwatery z Drzwi Gnieźnieńskich, przedstawiająca m.in chrzest Prusów przed św. Wojciecha czy ostatnią mszę Patrona Polski.


Poniżej makieta jednego z najstarszych zachowanych rękopisów liturgicznych, Sakramentarza tynieckiego. Powstał w Kolonii, w  latach 1060-1080. W czasie Potopu Szwedzkiego zrabowana, następnie odkupiona w Krakowie. Powróciła do Opactwa już bez pierwotnej oprawy. Pergamin w części barwiony purpurą, pisany srebrem i złotem oraz brązowym i czarnym atramentem.




Na zdjęciu poniżej Pastorał pochodzący z XI w, wykonany z kości, złota, pozłacanej miedzi, srebra i drewna.


A oto makieta całego tynieckiego opactwa.


Poniżej zdjęcie z gabloty przedstawiające rewers Medalu Św. Benedykta.
Nad nim widnieje dewiza zakonu benedyktyńskiego: Pax – Pokój. Na czterech polach wyznaczonych przez ramiona krzyża znajdują się litery: C S P B – Crux Sancti Patris Benedicti (Krzyż Świętego Ojca Benedykta).
Na belce pionowej krzyża, od góry do dołu: C S S M L – Crux Sacra Sit Mihi Lux (Krzyż święty niech mi będzie światłem). Belka poprzeczna: N D S M D – Non Draco Sit Mihi Dux (Diabeł – dosłownie: smok – niech nie będzie mi przewodnikiem).
Na obrzeżu medalika znajduje się napis; litery na prawo: V R S N S M V – S M Q L I V B: Vade retro Satana, Numquam Suade Mihi Vana – Sunt Mala Quae Libas, Ipse Venena Bibas (Idź precz szatanie, nie kuś mnie do próżności. Złe jest to co podsuwasz, sam pij truciznę).


Pod koniec zwiedzania muzeum udaję się do pomieszczenia, w którym znajduje się ornat, w którym św. Papież Jan Paweł II odprawiał Mszę św. na Błoniach w Krakowie 18 lipca 2002 r.


Po obejściu wszystkich sal muzealnych, z powrotem udaję się przed Klasztor, tym razem na krótki spacer poza jego mury, nad Wisłę.




Klasztor usytuowany na wapiennej skale robi niesamowite wrażenie.


Warto także dodać, iż do Opactwa w Tyńcu przyjeżdża na duchowe rekolekcje coraz więcej osób ze świata biznesu, korporacji, etc. aby uciec od gwarnej codzienności, komputerów, smartfonów czy blasków fleszy. Aby powrócić do niewinności...
Enigma - Return To Innocence